Z powodu zimna w nocy (nasze ogrzewanie włącza się przy 16 stopniach), gdy Ewka odkrywała się w nocy to zaczynała kaszleć.
Toteż namówiłam do spania w dziecięcym śpiworku. Niestety te co miałam, były na 110 cm i ciężko było jej się zmieścić.
Moje poszukiwania w sklepach spełzły na niczym- takim dużych śpiworków nie mieli. Znajoma z kursu- krawcowa powiększyła dół starego śpiworka- kosztowało to aż 20$, ale Ewka przestała w nocy kaszleć.
Za to przy dwójce dzieciaków z dwoma ciepłymi śpiworkami ciężko jest wytrzymać, toteż palący był problem zakupu nowego śpiworka.
Znowu na kursie, ktoś polecił kupno na interneciem (wcześniejsze poszukiwania na ebay’u spełzły na niczym). Na australijskiej stronie grobag’s śpiworki wychodziły po 80$ +10$ za przesyłkę za sztukę (a więc 180$). Wydawało mi się to drogo….
Dobre zapytanie do wyszukiwarki i w Szkocji znalazłam sklep internetowy, gdzie była akutrat promocja na śpiworki i za dwa duże śpiworki zapłaciłam tylko 50 funtów (grobaga). Cła okazało się, że nie musiałam płacić.
Ewka teraz ma swój śpiworek w księżniczki, a Tomek w pirackie statki.